poniedziałek, 6 października 2014

Taki sobie miś



Szoku musiała doznać sowa.Szoku totalnego,gdy taki sobie miś zajrzał jej prosto do dziupli.Spała nieboraczka po pracowitej nocce,chrapała w takt dzięciolich postukiwań ,gdy nagle i niespodziewanie poczuła na sobie wzrok. Wzrok czerwonego guzika i niebieskiego oka. I uśmiech zamajaczył jej przez sen. Taki poprzyszywany naprędce fastrygą.
"Nie może być.Śni mi się to i już.Takie sobie misie po prostu nie istnieją"-pomyślała i przewróciła się na drugi bok.
Wzrok i uśmiech nie dawały jednak za wygraną.Patrzyły guzikowo ,uśmiechały się fastrygowo i czekały same nie wiedząc na co? Może na wzajemność? Może na potwierdzenie ,że nie są tylko snem że istnieją naprawdę? A może na Bóg sam jeden wie co?


I tylko Waldek w nosie miał dokładnie to co myśli sobie sowa. I miś.Wolnością się cieszył.Wolnością świeżo co uzyskaną....


3 komentarze:

  1. O Waldku pisz tu nam zaraz!. Już nie mogę wytrzymać z ciekawości.
    Takie misie jak najbardziej istnieją. Sama znam paru podobnych delikwentów.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. ohhh..... toz to najprzystojniejszy Waldek na swiecie!!! Na pewno podbija wszystkie dzicze i ludzkie serca!

    OdpowiedzUsuń