Widać nawet oddaloną o ponad 30 km Cergową .I Jasło widać też. I okoliczne wsie ,rozyspane jak klocki . I Magurski Park Narodowy .....W nocy widok równie cudny. Chłopakom najbardziej podoba się śledzenie samochodów ,które wygladają jakby jeździły po niebie :-) I siedzenie w oknie z nogami na zewnątrz też baaardzo im się podoba. A i bieganie dookoła domu w jedną i drugą stronę też . I w ogóle dużo rzeczy im się tu podoba.Tylko kolegów żal.... wiadomo
Nasza Czereśniowa Górka otoczona jest od wiatrów i ,póki co cała w chaszczach i zaroślach.
Przypomina trochę miejsce z bajki o Śpiącej Królewnie - przynajmniej tak twierdzi Maciek ,który powoli i ostrożnie wpuszcza światło ( i widoki ) w okna.
I z "oczyszczeniem " i Tolkiem ubłoconym rzecz jasna.
A oto nasza droga tegorocznej zimy ;-)
I koła - sołtys mocno się zdziwił ,że we wsi takie błoto jest ;-)
Butów swoich,Maćka i chłopaków ,kocich łapek nie pokazuję - nie trzeba za dużo by je sobie wyobrazić ;-)
Najszybciej z nowym miejscem oswoiła się Rońka vel Mop,asystuje Maćkowi w każdej pracy .
Na szybko i na razie tyle - zmykam do pracy ,bo ilustracje do pewnej łaciatej książki się już niecierpliwią i tej niecierpliwości racicami stukają ...
Czereśniowa Górka- jak ładnie! Droga- bez komentarza...sołtysa może na kawę zaprosić;) Oczywiście owocnej pracy, Ci Jolu życzę przy tych łatkach i raciczkach:)
OdpowiedzUsuńdokładniej Cześniowa Górka - cały nasz pagórek obsiany jest dziką odmianą czeresni - cześnią - juz nie mogę doczekać się wiosny :-)
UsuńZa owocne życzenia dziękuję - wkrótce o łatkach i raciczkach będzie więcej ,ale na razie cicho sza ;-)
pozdrawiam
czyli czereśnią ptasią, mówi się też na nią trześnia.
UsuńPiękna panorama:-)
Ależ się u was podziało mnóstwo rzeczy przez te prawie trzy lata...
Megi Moher ,dzięki - już poprawiam ,czyli Czereśniowa Górka może być :-) ? Krakowska odmiana mi wskoczyła ;-) , nie sprawdziłam pisowni i stąd ten byk :-/
UsuńNo podziało się trochę,podziało i dalej się dzieje
Czekałam na znak życia od Was i jakąś fotkę, aby sobie to wszystko powyobrażać. Ładnie. Jak w tajemniczym ogrodzie trochę. Oswajajcie!
OdpowiedzUsuńMusieliśmy się "jako-tako" zorganizować .Racja z tym tajemniczym ogrodem.Mieszka w nim bażant ( obawiam się ,że niestety nie za długo :-( ) i koziołek ( chłopaki mówią ,że to królewicz z bajki ). Pracy co nie miara ,ale takiej radosnej :-)
Usuńściskamy Was mocno
Daleko.... ale niech Wam się szczęści ;-)
OdpowiedzUsuńNo, daleko do morza, a blisko do gór .Pięknie dziękujemy za życzenia :-)
UsuńPięknie jasno i z "przestworem" a błoto wyschnie i samo odpadnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Was serdecznie Jolu :)
Też na to liczymy - zima w tym roku błotnista, stąd i błota zdecydowanie więcej ,ale będziemy w tym kierunku działać - tłuczeń kupiony ,teraz pertraktacje sąsiedzkie trwają ;-)
Usuńściskamy!
Pięknie u Was, choć droga nie do pozazdroszczenia. Pomyślności wszelakiej w nowym miejscu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aga
Będzie dobrze ,czuję ,zę będzie .ważne by się nie zatrzymać ( dosłownie i w przenośni) ,bo ugrzęźniemy ;-) W Lesie o tej porze też nie było wesoło....
Usuńpozdrowienia serdeczne odwzajemniam :-)
Bardzo mi do Was pasuje to miejsce :)
OdpowiedzUsuńJuż wyobrażm sobie jak zmieni się za jakiś czas, jak przyjdzie wiosna :)
Pięknie i zazdroszczę tej wolności serca co Was prowadzi w takie miejsca!
:-) Wiesz,Edyta ,że nam też się tak wydaje ,że pasujemy do siebie wzajemnie ,że ten dom po prostu nas chciał. Pracy dużo za nami,jeszcze więceji przed nami,ale idzie ,powoli dzień po dniu do przodu :-))
Usuńpozdrawiamy całą Waszą czwórkę :-)
Też jestem z tego gatunku...co musi się oswoić...potrzebuję czasu... Wasz dom ma w sobie jakieś ciepło...może to drewno? a może coś innego...?No i natury wszędzie dużo! Niech no tylko przyjdzie wiosna !!! będzie cudnie!!! Pozdrawiam:))Julita.
OdpowiedzUsuńDom rzeczywiście ma swoiste ciepło - myślę ,że jego dusza jest właśnie taka .I drewno z pewnością ma coś z nią wspólnego :-)
UsuńTutaj zdecydowanie cieplej niż na Pomorzu ,takie chlapiące przedwiośnie .Też pozdrawiamy oczywiście :-)
Dom i widoczki - pełne uroku! Nawet droga! Choć na pewno uciążliwa ;-)
OdpowiedzUsuńOj znam to, byle nie stanąć na takiej drodze :-)
Pozdrawiam!
Oj, ogląda się takie drogi na "wiejskich" drogach ,ogląda. Ale co tam ,niedostępność w pakiecie je chyba ma ;-) Maciek planuje kupić mi gumofilce ;-)
UsuńW takich gumofilcach życie staje się o niebo łatwiejsze ;-)
UsuńMiejsce wymarzone do zapomnienia o świecie i przypomnienia o tym, co ważne, może jakaś zazdrość przeze mnie przemawia ;))
OdpowiedzUsuńDrogę podobną mam za płotem, na szczęście nie muszę nią jeździć. Za to kot ma łapy - wiadomo jaki ;)
Udanego oswajania! Serdeczności!
bliżej cywilizacji, ale jakby dalej..., kiedy odwiedziny u nas - choć Maćkowe pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńdla uzupełnienia - ptaszaste pozdrowienia ha ha
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce," zazdraszczam"!
OdpowiedzUsuńdroga jak do nas tyle,że my w lesie:) W tym roku znów "bedziemy cisnąć wójta":)
OdpowiedzUsuńMoja śp. babcia pochodziła spod Jasła:) Kiedy pierwszy raz odwiedziłam jej (nieistniejącą już) miejscowość poczułam od razu bardzo silną więź z tym miejscem, starym sadem, ubłoconą dróżką, potokiem,cmentarzem, cerkwią.... Jakaś cienka, niewidzialna nić połączyła w całość kolej rzeczy, zasłyszane opowieści, (o czereśniach też mówiono, że czarne, słodkie) - poczułam się wtedy na swoim miejscu. Dziwne, a jednak.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że oswoicie nowy dom szybciej niż się spodziewacie:) Nie ma przecież przypadków;) pa
Dom z daleka niepozorny. Z bliska śliczny!
OdpowiedzUsuńI nie ma tu tego, co gniotło i odbierało radość, tam?
Mam wrażenie, że czuję zapach wiosny, jaką tam macie.
Szczęścia!
Przepiękny domek, gratuluję kolejnego cudnego miejsca!
OdpowiedzUsuńU nas też takie błoto, już trzeci rok w nim żyjemy ;-)