czwartek, 14 czerwca 2012
"kiedy przyjdzie ....
..... ten czas ,że będę miał same siwe włosy , pomarszczoną twarz ,zwiotczałe ciało ,chciałbym umieć to doceniać .Bo siwe włosy to przecież ileś tam tysięcy udanych wyjść z trudnych sytuacji.Siatka zmarszczek na twarzy to mapa moich wszystkich uśmiechów. Zwiotczałe ciało pozwala na powolniejsze przyglądanie się zmieniającemu się światu . W czasach usilnej potrzeby odmładzania i dążenia do zaistnienia , mam wrażenie ,że ludzie nie chcą dojrzeć i cieszyć się tym co przychodzi z wiekiem .Że wcześniej ,kiedy na to czas nie dbają o te uśmiechy, o ciepłe relacje np. z dziećmi , .Że nie umieją wyjść ze schematów w stylu to nie wypada,tamto nie na czasie , teraz tak się nie myśli "- szeptał Kot, za każdym razem, gdy przyglądał się Franciszce .Ciekawe- czy dlatego była inna ,bo wewnątrz zachowała młodą duszę ? Czy dlatego była inna ,bo jej dusza była stara?
Franciszka zaś cieszyła się chwilą .Właśnie zakładała wrotki albo łyżworolki .Jeszcze moment a rozłoży ręce i...poczuje jak jest ponad .
Ponad
starością ,
młodością ,
wypadaniem
i niewypadaniem.
Było lekko .Bardzo lekko.Nawet kotu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bo to tak jak usłyszałam w jakimś filmie - nie możesz dodać godzin do życia, ale możesz dodać życia godzinom - dlatego cieszmy się tym co jest:)
OdpowiedzUsuńA babcia cudo - tak pamiętam moją:)
Pozdrawiam
piękne :-)
Usuńi ja pozdrawiam ciepło j.
Zupełnie jak moja Babunia, tylko jej chustki brakuje :)
OdpowiedzUsuńEwo,chustka pierwsza odfrunęła ;-)
UsuńCałkiem jak moja babcia Aniela. Buziaki
OdpowiedzUsuńaj ,bo to chyba taki wzorzec Babci ,który wielu w swoim sercu nosi .A Twoja Babcia była z tych czarodziejskich ,prawda :-) ? buziaki odwzajemniam j.
UsuńBardzo miło tu u WAS
OdpowiedzUsuńGdzie będzie można WAS spotkać latem, chciałoby się zobaczyć wszystko na żywo - malowane i dłubane...
Pozdrawiam, Katarzyna z Olsztyna ( nawet mi się zrymowało)
witaj KAtarzyno z Olsztyna . kilka lat temu przez dobrych parę lat przyjeżdżaliśmy na jarmark do Węgorzewa. Ale odkąd zapraszają nas do LUblina nie potrafimy być i na północnym i południowym wschodzie :-(
Usuńale mam i ja nadzieję ,że się spotkamy :-)
Myślę, że dusza Franciszki nigdy się nie zestarzała. A taką babcię spotykam regularnie w parku. Na łyżworolkach. Tylko zamiast staromodnej sukienki w kwiatki ma sportowe wdzianko. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjak czasem zdarza mi się obserwować ludzi to mam wrażenie ,że sporo jest młodych ludzi ze starymi duszami ,ale na szczęście i starsi z młodą duszą też się zdarzają :-)
Usuńpozdrawiam zielono j.
Jak moja Mama, też miała taki koczek z siwych włosów, i fartuszek, i była duża, i tak cudownie rozmawiało się z nią, serdeczności.
OdpowiedzUsuńzazdraszczam ,ze miałaś takie szczęście .serdeczności naturalnie odwzajemniam :-) jola
UsuńOj, żeby tak było ...
OdpowiedzUsuńtez tak sobie po cichu powtarzam :-)
UsuńOch, jakbym chciała być kiedyś taką Franciszką...A przemyślenia Kota jakby wyjęte z mojej głowy:)Jak zwylke piękny post i obrazek cudowny...Ach..."zawiesiłam się" na chwilę:))
OdpowiedzUsuńmyśligowskie myśli dziękuję :-)
UsuńJolu, Franciszka jest cudowna. Kilka dni temu zostałam babcią. Póki co jeszcze młodą, ale bardzo chciałabym być kiedyś taką cudną Franciszką z kokiem siwych włosów, pogodną i pełną ciepła i życiowej mądrości duszą. Cudny ten Twój post...dziękuję !
OdpowiedzUsuńEgretta - gratuluję!!!! i mooooocno trzymam kciuki za to ,aby bycie Babcią przynosiło obustronną radość i żeby Twoje życzenia, kiedy przyjdzie na to czas, się spełniły :-)))
Usuń