jesienny mail z wydawnictwa Literatura pytaniem ,czy nie chciałabym zilustrować tekstu Kasi Ziemnickiej wyróżnionego w konkursie im. Astrid Lindgren wywołał u mnie głośny uśmiech od ucha do ucha połączony z lekkim oderwaniem od ziemi . Bo jakże mogłoby być inaczej ??? Po pierwsze wyżej wymieniony konkurs ,po drugie wydawnictwo ,którego książki zajmują baaardzo pokaźną część naszej biblioteki ,po trzecie tekst kolorowy ,pełen bohaterów i trochę na przekór "królewski". Bo Florentynka ,przeżywa "niekrólewskie" przygody ,ma przyjaciółkę Mariankę , psa Groszka i baaardzo wyrozumiałych rodziców ,którzy pozwalają jej doświadczać ,bo wiedzą ,że nic tak nie rozwija jak nauka na własnych błędach... wbrew pozorom ,nie tylko dla dziewczyn :-)
Tutaj więcej informacji i ilustracji ( wbrew temu co widać koloru różowego w książce nie za wiele ;-) )
A tak na koniec to ,co przez moje gapiostwo nie zmieściło się w książce
Jolu - gratuluję - jest śliczna :))))))
OdpowiedzUsuńCudo!! Gratulacje! Obrazki super!
OdpowiedzUsuńAha, ja nie mam nic do różowego ;)
Jolu, czekam na następną Twoją książeczkę :)
A tymczasem pędzę książeczkę zamówić lub kupić w księgarni.
Trzeba koniecznie dokleić to drzewo z dziuplą! może jeszcze nie jest za późno?
OdpowiedzUsuńKrólewna zielonooka, ziemia jest okrągła i w ogóle ...
Super jest ten pękający z przejedzenia zając. Chyba gościł już w tym ogródku nie raz.
A czemu ten czarny piesek obsikuje tego w kropki, hę?
ale sie szybko zabralas do pracy! super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wpadła mi w oko już na Wrocławskich Promocjach Dobrych Książek:)Pyszna jest z Twoimi ilustracjami:)
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję... ślicznie ;-)
OdpowiedzUsuńAgata ,dziękuję jeszcze śliczniej ,a co do tego czekania - mam nadzieję ,ze nie zawiodę...
M. wiewiórkom udało się załapać ,drzewko nie miało tyle szczęścia - po prostu w trakcie pracy "zjadłam" jedną stronę tekstu :-///
Największa radość ,że zauważasz te szczególiki :-)))a czarny piesek wziął to coś białego w kropki za... brzozę ;-)
Asiu- to chyba "energia" tekstu .Po prostu nie można było inaczej... i ja pozdrawiam pewnie cały czas jesienny daleki świat ;-)
Nela- ale się cieszę ,ze dojrzałaś ją wśród tyyyyylu :-)) Mam nadzieję ,że z racji pyszności wzbudziła apetyt;-) pozdrawiam ciepło i wypatruję wpisów Z Domu z Kluczem ...
po prostu uwielbiam to co robisz i zazdroszczę ;-)
OdpowiedzUsuńNo to teraz wiem już jaką książkę kupić Stachowi:DDD Dzięki!
OdpowiedzUsuńIlustrację są urocze ach!!!
Wonne Wzgórze - :-)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńmamurda - witam :-) mam nadzieję ,ze Florentynka pachnąca farbą drukarską wzbudzi wiele pozytywnych uczuć :-))))
cudna! już wiem co znajdzie się jako kolejny punkt na naszej liście :)
OdpowiedzUsuńżyczę Ci aby powstała cała Twoja książka!
ciekawe czy już coś kiełkuje w Twojej głowie? :)
można już ją kupić?? ilustracje są piękne!!!pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńEdyta - mam nadzieję ,że Frankowi i Basi ;-) będzie się podobać . Naszym chłopakom nie przeszkadza,że to królewna ,a nie np. królewicz jest głównym bohaterem ;-) .pozdrawiamy całą Waszą Czwórkę :-))
OdpowiedzUsuńwitaj florysztuka :-) oczywiście - od początku grudnia jest w księgarniach .pozdrawiam jola