wtorek, 6 września 2011

balon na miarę możliwości ....

 W tematach latających pozostaję ,bo nasze chłopaki namiętnie i z wypiekami  słuchają "Tadka Niejadka" -  niedaleko spada jabłko od jabłoni ,bo  w dzieciństwie też słuchałam jego przygód. Z  namiętnością i wypiekami  ma się rozumieć . I  myślałam sobie  co może czuć  takie dziecko " porwane"  przez balon? A gdyby tak dać porwać mu się specjalnie i zamiast chodzić ,czy jeździć na rowerze ,trochę pofrunąć ? Nasze chłopaki kombinują podobnie . Tylko mniej w nich naiwności ,że to możliwe . A może to umysły bardziej "ścisłe" podpowiadają ,że przy użyciu takich zwykłych balonów ta sztuczka się nie uda ? Nie pozostaje mi więc nic innego ,jak chwycić za pędzel , farby i udowodnić ,że można latać nawet takim "zwykłym" balonem. Ba, można nim  dolecieć tam ,gdzie się  tylko chce .Z własnej i nieprzymuszonej woli ;-)



8 komentarzy:

  1. Pewnego dnia Carl Fredricksen postanawia zrealizować marzenie swego życia i wyrusza w podróż do tajemniczej krainy w Ameryce Południowej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Carl podróżuje we własnym domu unoszonym przez setki balonów... to fragment filmu "Odlot". Jak byłam mała też marzyłam o tym żeby wzbić się w niebo z balonikiem niczym Kubuś Puchatek, teraz będąc już duża coraz bardziej chcę te marzenie urzeczywistnić fundując sobie lot balonem. Obraz cudny, jakby przeniesiony z moich marzeń :-))))
    Z pozdrowieniami Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Do dziś pamiętam jak przed laty dwuletniej wówczas Ewie uciekł ukochany balon z Tygryskiem. Rozpacz była okrutna - do czasu, aż usłyszała historię " życia" swojego balonu, który po prostu wyruszył na poszukiwanie Przyjaciół. Bo czyż Tygrysek może żyć bez Prosiaczka, Puchatka, Maleństwa i Kłapouchego? Nie może. Pofrunął więc do nich by ponad chmurami dolecieć do Stumilowego Lasu:-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też ostatnio rozmyślałam nad lataniem...Moja siostrzenica przypomniała mi, że jako dziecko też "potrafiłam" latać...Dorośli tracą tą zdolność...niestety:)
    Obraz - cudo. Jestem zachwycona stylem w jaki Pani maluje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa perspektywa - rzeczywiście ma się wrażenie, jakby samemu unosiło się tym balonikiem coraz wyżej i wyżej, zataczając kręgi i bujając w obłokach:) Ogólnie - lubię ten motyw bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne te ilustracje do bajeczek. Szkoda, że przed laty na taki pomysł nie wpadłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Basia - historia totalnie odlotowa - bardzo za nią dziękuję .Inspiruje ,ach ,inspiruje do chwycenia za pędzel i farby i ja pozdrawiam mocno ;-)))

    Asia - siła wyobraźni i refleksu rodziców otarły z policzka niejedne łzy z policzka ;-))))

    myśligowskie myśli - dziękuję za cudowne słowa :-)))

    mamon - a jak ja LUBIĘ czytać takie komentarze :-)))))

    Nelu - jak ja czekam na Twoje komentarze - są taką kropką nad i - baaaaardzo dziękuję :-))))


    Bozena - dzięki :-)))) wszystko jeszcze przed Tobą :-))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajrzałam do "Innej Bajki" i już tu zostanę :-). A bajki "O Tadku Niejadku, Babci i Dziadku" słuchałam wieeeele razy, jako mały szkrab (jeszcze z gramofonowych płyt). Niejadek byłam, bajki wymyślać wolałam, niż jeść ;-)Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń