środa, 17 lutego 2016

Dzikość w sercu ....

....  nie jest towarem pożądanym na co dzień."Niebezpieczny relikt przeszłości", "wstydliwy atawizm", "nieokiełzany wybuch emocji" dostępny dla wybranych i to na dodatek od święta.Jak wiatr we włosach, widok aż po kres,krzyk i wrzask gdy jest źle lub gdy dobrze .Takie rzeczy trzeba przecież kontrolować. Najlepiej operacyjnie, zastrzykowo lub formie tabletek.Bo się  wymyka.   Nakazom, zakazom, prawom ustanowionym dla ogółu i mas. Bo jednostkowe i niepowtarzalne.  Dlatego najlepiej zapomniec ,ukryć ,najgłębiej jak się da w ciemny kąt ,razem z zębami mlecznymi.
Dlatego dzisiaj-  nie tylko kotom-  dzikości serca z całego serca życzę .Choćby i od święta ;-)



6 komentarzy:

  1. Oj,gdybyś wiedziała jaką dzikość wykazało u mnie w sobotę EKG...Walentynki na kardiologii- tylko dla wybranych( nadmiar miłości, niedobór potasu;) Macham z sierściuchami siedmioma ogonami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oJ,oJ,oJ no faktycznie wyjątkowo dzikie Walentynki ... Mam nadzieję ,że już wszystko OK?! Siedem ogonów to jest wynik- nigdy do niego nie doszłam.... Ściskammm

      Usuń
  2. Mmmmm, i znowu ten Twój energetyczny zólty kolor, mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. diable - słońca chwilowo brak to się akrylami podładowuję :-P CZęstuj się ,smacznego!

      Usuń
  3. Czy te oczy mogą kłamać....? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba nie.... ;-)W maju będzie można je oglądać w całej okazałości.W książce oczywiście :-)

    OdpowiedzUsuń