poniedziałek, 13 lipca 2015

A może Lutowiska prawie nocą....

 wyglądają właśnie tak ? A może tylko mi się zdaje?  Może zdaje mi się ,bo   Lutowisk w nocy jeszcze  nie widziałam w pełnym wymiarze.Widziałam je natomiast  w lipcowym słońcu i upale, i słyszałam w stukocie arabów i hucułów razem wziętych, i w cieniu macew, rześkości tarasów u Jagody z Magody .
I po tym widzeniu ,wąchaniu i smakowaniu zaczęły pojawiać mi się pod powiekami takie nocne wyobrażenia Lutowisk. Najpierw we fragmencie, potem w całości , często i  bardzo często na dodatek. 

W końcu musiałam to  namalować,by  poczuć jeszcze raz ten zachwyt ,te emocje i powietrze przesiąknięte czymś co lubię bardzo. Takie przesiąknięcie,przenikanie i COŚ w powietrzu  wyczuwam w Nowicy i w naszej Pagorzynie też  . Każde miejsce inne.Żadnego z nich nie można do siebie porównać. Pachnie inaczej, zieleni się inaczej,nieba i góry nad każdym z nich inne.Ale czuć to coś od czego ja dostaję brzuchu -  motyli,a  pod powiekami mam  obrazki,które malować po prostu muszę,bo spokoju mi nie dają.Albo dzięki nim odzyskuję spokój?

6 komentarzy:

  1. Miękko, spokojnie, bez kresu - czuję uporczywą tęsknotę za TYM miejscem - raz poznane zostaje głęboko w podświadomości i przyzywa jak wilka do lasu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nela, idealnie zamknęłaś ten stan w słowach.Dziękuję

      Usuń
  2. Sliczny konik!
    A Lutowiska i okolice - tak, mysle, ze tak mniej wiecej moga wygladac noca. Spedzilam teraz tydzien w (Pi razy oko) tamtych stronach, w Wetlinie. I bardzo mi ten obrazek pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diable -w - buraczkach dziękuję. CZyli wyobraźnia tym razem nie wyprowadziła mnie na manowce :-) uffff......

      Usuń
  3. Ej a ja wczoraj tu komentarz zamieściłam i go nie ma.... a może to prostu mój internet się skończył? W każdym razie było o tym, że ... Lutowiska nie zdołały wycisnąć ze mnie takich achów i ochów ale Nowica to zupełnie Inna Bajka :-) Ściski!

    OdpowiedzUsuń