.... plus/minus o tej samej porze siedziałam sobie w pewnej pachnącej sianem pracowni .I malowałam ,podążając za myślami Gospodarzy, kawałek ich rodzinnego świata. Wyobrażony, przeobrażony i pewnie jakoś tam w myślach przerobiony Powstała tak chwila .Ciekawe czy choć w części ,ciągle trwa?
Trwa, zawsze trwa, jak prawdziwe, jak z serca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń