A z tego spokoju powstaje takie "coś" :
I takie
fot. A.Wrzecionko |
i takie
fot.A.Wrzecionko |
Czasem z tej góry trzeba zjechać na dół.Podzielić się spokojem i zapachem siana z innymi.
U nas w domu i kogut ,i osioł ( Maurycy) ,i baranek pachną sianem i przypominają nam ,że gdzieś daleko ( a może już całkiem blisko ?) jest taka góra ,na której inaczej gra wiatr, smakuje poranna kawa ( i ciasto ;-) ) ,słychać śmiech dzieciaków , dzwonią dzwonki kóz ,a kawałek dalej Jaśko lepi piece.Tradycyjne .Z gliny i kamienia. Ale o tym może innym razem ....
Czy już blisko tam? Owca Rogata
OdpowiedzUsuńna razie w myślach bardzo blisko ... A cos Ty Owieczko, taka anonimowa się zrobiła ;-)
OdpowiedzUsuńa gdzie jest ten raj? bo juz zglupialam, to zdjecia u Was czy gdzies indziej? Piekne! pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńa w Beskidzie Niskim - tylko ostatnie zdjęcie od nas :-)i ja pozdrawiam słonecznie :-)
UsuńPiękne miejsca sprzyjają pięknu! Beskid Niski z pewnością do nich należy!!! Uwielbiam zapach czerwcowych sianokosów, chłód wieczorów, muzykę świerszczy... Koniecznie i zapachem, i prostotą pięknych rzeczy dzielić się trzeba!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńFantazjana - mam podobne uczucia ,dołozyłabym jeszcze taki głęboki "górski" oddech .Faktycznie siła tkwi w prostocie! :-)
UsuńPiękne te widoki z kwiatami, zielenią i górami.
OdpowiedzUsuńWiosenka - nasza Joanna ma niesamowitą rękę do kwiatów - sadziła też u nas trochę z nich - rosną jak szalone :-)
UsuńOj chyba wiem o jakiej Górze mówisz. Pięknie tam pięknie.
OdpowiedzUsuń