Od maja jemy własne sery ,twarogi ,masło .Pijemy ( psy ,koty i kury też ) serwatkę i maślankę .
Ostatnio moja fryzjerka zapytała jakie witaminy,suplementy diety , odżywki i kosmetyki do stosuję ,bo długo nie widziała tak zdrowych włosów :-) Tak ,proste ,nieudziwnione rzeczy są najlepsze ......
Gdyby ktoś dawno temu powiedział mi ,że będę sama piec chleby na zakwasie , ciasta, robić sery ,masła itp.itd. popukałabym się znacząco w czoło. Ja? Piec ? Gotować ? Nigdy w życiu ...
Czas zmienia sposób patrzenia na wiele rzeczy. Zapachy mojego rodzinnego domu to niedzielny "kuch" i pastowana podłoga. Chciałabym ,aby nasze chłopaki też miały zapachy swojego dzieciństwa. Nie wiem co zapamiętają najbardziej i najmilej ( zapach serów chyba nie ;-) ) ,ale póki mogę "wkładam" im do zapachowych szufladek - zapach dróżdżówki ,świeżego chleba, właśnoręcznie robionego masła ( póki co nie przepadają ;-) ) .MAciek dorzuca zapach świeżo zerwanych własnych malin ,jabłek, poziomek ,śliwek ....Las - zapach mchu i porannej rosy .Łąki - zapachy mgieł i ciszy .Ciekawe co przetrwa na dnach ich szufladek?
No zobacz! U nas też zaczął się okres serowarzenia:-)))
OdpowiedzUsuńA.
super :-)))) U nas od maja sery na śniadanie i kolację i wygląda na to ,ze nie ma szans ,aby się "przejadły" ,bo jest tyle możliwości "serowo-smakowych"....
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie swojskie klimaty ser własnej roboty musi wyjątkowo smakować:)
Pozdrawiam Ilona
Cudne sery, cudne zapachy. Też chcę tworzyć właśnie taki dom i też chcę nauczyć się robić sery ;-)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie piękniejszego dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńMoje takie smaki i zapachy miało z "doskoku" u BABĆ, ale tęskno mi za tym dniem spokojnym, zakwasem chlebowym, serem własnym i ciszą tak głośną, że aż szumi w uszach...
piękne okolice i udane sery pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKilka tygodni temu dowiedziałem się o holowanie Kraków . Jestem bardzo ciekawy ile osób skorzysta z tej oferty.
OdpowiedzUsuń