trudno mi zliczyć ile par młodych wyleciało w świat z naszej pracowni .Trafiały jako podarunki lub pamiątki dla tych ,co właśnie legalizują swój związek Dla tych ,którzy zrobili to ileś lat temu ,ale to wspomnienie ciągle w nich żyje .Dla tych ,którym żaden papier i oficjalne usankcjonowanie związku potrzebne jest do... niczego .
Czasem te pary powstają w naszych myślach ,bez konkretnego pierwowzoru.Ot, potrzeba chwili .
Czasem robimy je na konkretne zamówienia z uwzględnieniem cech charakterystycznych ,pasji ,zamiłowań,stanu liczebnego rodziny, kotów, psów, kanarków, chomików itp,itd Dostosowując naturalnie ich rozmiar do domu i potrzeb przyszłych właścicieli.Są i takie zamówienia ,których po prostu nie da się zrealizować i już .Czuć ,że nam nie po drodze, nie te fluidy, "obustronnie"szkoda czasu . Są i takie ,z realizacją których musimy poczekać .Jakby potrzebowały czas by dojrzeć.
Najbardziej lubię dwa momenty :
-pierwszy ( dość rzadki ,ale przytrafiający się ! ) gdy np.ktoś podczas jarmarku , podchodzi do naszego stoiska i jest wypisz ,wymaluj pierwowzorem z obrazka .Po prostu wszystko się zgadza! Ba, okazuje się ,że namalowałam go nie mając o jego istnieniu pojęcia :-)))
- i ten drugi gdy obrazek trafia w ręce konkretnych adresatów,a oni odnajdują w nim siebie i swoje marzenia :-)
Oto ostatnie pary w uniesieniu ,które powstały w naszej pracowni . Obie na zamówienie. Pierwsza - rocznicowa poleciała już do Wrocławia .
Druga- duża ( wymiary 110 cm na 40 cm) będzie prezentem od Rodziców na majowy ślub.Oto fragment obrazka.
W kolejce czekają już następne .W czasach ,gdzie większość rzeczy jest jednorazowa i wymienialna na nowy ,lepszy model życzę im wszystkim ,aby żyli długo i szczęśliwie Wspólnie walcząc z burzami i wspólnie ciesząc się słońcem ....
Kiedyś modne były portrety ślubne, takie jakby malowane z fotografii. Ale były zbyt realistyczne. Twoje uruchamiają wyobraźnię. Piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
monidła też robimy.Oczywiście nie takie realistyczne ;-)
UsuńCudne! Chciałabym dostać taki prezent ślubny...
OdpowiedzUsuńno nigdy nie wiadomo co gościom w kwestii prezentów przyjdzie do głowy ;-)
UsuńCudności. W tym roku mam bardzo okrąglutką rocznicę urodzin. Już zażyczyłam sobie u rodziny portretu od Ciebie. Pozdrawiam serdecznie i bardzo słonecznie
OdpowiedzUsuńto czekamy na rodzinne zamówienie .pozdrawiam znad wiadomego Ci "owczego" obrazka ;-)
UsuńMyślę, że jeśli na początku nowej drogi dostanie się taki obrazek z innej bajki... to to nowe życie musi być bajką! :-)
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję ;-)
Usuńtaki prezent to prawdziwy skarb!kiedyś były skrzynie posagowe pięknie malowidłami zdobione...i dużo historii z nimi związanych do opowiedzenia dzieciom i wnukom a dzisiaj...młodzi dostają komplet sztućcy czy kosz piknikowy i co tu opowiedzieć potomkom :)? a taki obraz będzie zdobił czyjeś domostwo być może trafi na jakiś strych ...obrośnie historiami do opowiedzenia...historiami dla potomnych :)Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńdokładnie - też jestem zdania ,że wszystko co "osobiste' i ręcznie robione niesie z sobą dobre emocje .My, zamiast skrzyń ,robimy też pojemniki zasobowe ( dłubane z pnia).kiedyś na wsiach panny otrzymywały je w posagu wypełnione zbożem,mąką ....
Usuńpozdrawiam baaaardzo ciepło( to ode mnie ) i niecierpliwie (od chłopca marzącego o gałgankowym rycerzu ;-) )
ale cudowne pary, az sie geba smieje
OdpowiedzUsuńw zyciu bym nie wpadla na pomysl, by podarowac komus taki cudowny obraz, teraz juz wiem :))
pozdrawiam
dzięki te uśmiechy to zawsze największa radość :-)
Usuńuśmiech sam się wymusza na twarzy, przeurocze prezenty, pozdrawiam piecyk
OdpowiedzUsuńdziękuję .Z uśmiechem ma się rozumieć :-)
Usuń♥ Podoba mi się Wasza bajka baaaardzoooo ;)))))) ♥
OdpowiedzUsuńwitaj Wiki - zapraszamy do "zaglądań" :-)
UsuńWitam, dzisiaj zaglądam ponownie ;) Tak mnie tu ściągają pary w miłośnych uniesieniach ;))
UsuńZ moim prywatnym małżonkiem zaproszenia na nasz prywatny ślub i wesele robiliśmy sami, po nocach zwijaliśmy zaproszenia w ruloniki, zawiązywaliśmy tasiemkami i lakowaliśmy w świetle świec, oczywiście, każde było przez nas własnoręcznie podpisane :) Zaskoczenie i minki zapraszanych były bezcenne, bo nikomu do głowy nie przychodziło, że to może być zaproszenie ślubne :D
Życzę ogromu twórczych natchnień i pięknych innych bajek ;)
O kochają się jak i MY :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, bo ja tu pierwszy raz się przeteleportowałam ;))))
witaj Maryś - mam nadzieję ,ze teleportacja udana .pozdrawiam i zapraszam :-))
UsuńOczywiście - mam taką zakładeczkę w której pozwoliłam sobie podlinkować teleportację do Was - żeby nikt po drodze się nie zgubił ;)))
UsuńWitajcie Bajkowi demiurdzy!
Mam nadzieje, ze ja jestem na liscie zamowien poniewaz kiedys tam poprosilam o to cudne slubne, dla mnie bylo rodzinne, malowidelko.
OdpowiedzUsuńHalino jest, jest na liscie tych ,które dojrzewają w głowie .Czasem po prostu trzeba mnie "przycisnąć" :-? pozdrawiam słonecznie
UsuńOK, bede przyciskac troszeczke teraz, a gdy bede znala date wizyty w Poznaniu to troche bardziej. Bardzo lubie Twoje malowidla i z ogromna duma powiesze w swoim domu. Wiem, ze wszystko ma swoj czas. Ja czasami mam cos w glowie i nie wiem jak zaczac albo jak skonczyc i nagle EUREKA. Bede cierpliwie czekac poniewaz dzielo warte jest czekania. Dziekuje.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pomysł! Tyle w tych malowidłach ciepła i radości!
OdpowiedzUsuńJestem fanką Twojego drugiego planu - naziemna publika i bocianie nogi - super!!!
Pozdrawiam serdecznie!
:-) ja też dobrze czuję się w drugim planie - pozdrawiam ciepłowietrznie
UsuńCudne, na pewno każda para młoda cieszy się z takie prezentu, który jest słodką pamiątką. Po raz kolejny napiszę, że jestem fanką Waszej pracowni!
OdpowiedzUsuńa my po raz kolejny baaaardzo się z tego ucieszymy :-))))
UsuńŚwietne, przepiękne jak zwykle! Coś takiego na prezent - rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
dzięki :-))) pozdrawiamy coraz bardziej na zielono :-))
UsuńJola - cudne!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń