wtorek, 17 maja 2011
straszek
"Jak strach ma tylko wielkie oczy to nie może być zły.Może być straszny, przerażający , ale nie zły- pomyślała Rozalka wpatrując się w ogromne oczy ,które łypały na nią zza krzaków.
"A może on też się boi? Bo przecież gdyby był odważny to by się nie chował i nie drżał jak listek na wietrze " - rozmyślała dalej.
" Hej ty tam nie chowaj się ,bo i tak cię widzę - zawołała w stronę krzaków - no wyjdź ,proszę"
Krzak zaczął drżeć jeszcze bardziej .Dziewczynka postanowiła zmienić taktykę .
"Cip ,cip,taś ,taś ,kici ,kici, no pokaż się Straszku"- powiedziała łagodnie.
Krzak znowu zatrząsł się cały , a na dodatek ogromne oczy znikły .Rozalka postanowiła ,że do trzech zawołań sztuka.
"No nie daj się prosić ,wyjdź .Wiesz,że ja się ciebie też boję,bo wszyscy każą mi się ciebie bać .Mówią ,że jesteś duży, groźny, nieznany i nie wiadomo co ci siedzi w głowie."
"Kiedy się boję" - krzak nagle przemówił .
"Wiesz co Straszku mam pomysł ,zamknę oczy ,a ty podejdziesz ,dobrze?"
"Sssssspróbuję się nie bać" - cichutko odpowiedział Straszek.
"No to uwaga ,raz, dwa ,trzy ,zamknięte"- zawołała dziewczynka.
"Idę ,już idę - szepnął Straszek.Miał wielką ochotę przekonać się na własne duże oczy ,czy ta dziewczynka jest rzeczywiście taka straszna jak mówią .Powoli wyszedł z krzaków i stanął przed nią .Rozalka otworzyła oczy.
"Ktoś kto ma takie duże oczy nie może być straszny"- pomyślał Straszek i uśmiechnął się nieśmiało.
P.S . na łonie natury podejrzały kury
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niezłą historię "podejrzały kury na łonie natury":):)
OdpowiedzUsuńdzięki, Joanno :-)
OdpowiedzUsuńmusiałam to namalować,bo
wierciły mi w brzuchu dziurę
pazurem.
Nie same - z pewnym szczurem ;-)
Dobroduszne, duże oczy:)
OdpowiedzUsuńw takiej bajce jak wasz blog chcę zostać :) Pozdrawiam z Podlasia
OdpowiedzUsuńNela - no właśnie :-) oczy są przecież zwierciadłem duszy :-)
OdpowiedzUsuńwitaj Mona, zostań jak najdłużej :-)))
Cześć Jola!
OdpowiedzUsuńCudna ta historyjka a obrazek rozczulający. Miło popatrzeć na niesamowite efekty waszej pracy. Szalejesz twórczo i troszkę ci zazdroszczę tego potencjału. Szkoda, że nie wpadacie w podkrakowskie rejony, może kiedyś?...
pozdrawiam Was i ściskam
Baśka D.
ps. czy Kluska i Bazyl jeszcze żyją?(pytanie od Zuzki)
Baśka jak tyś mnie tu znalazła ;-))) ?? dzięki za miłe słowa :-)))) No do Krakowa cały czas jakoś nam nie po drodze i martwi mnie to baaaardzo :-(((
OdpowiedzUsuńKluska już po drugiej stronie hasa .Bazyl czuje się całkiem dobrze,jak na swój wiek.Ostatnio nawet na dyskotekę do wsi się na 2 dni puścił:-/
I my ściskamy Was wszystkich mooooocno :-)))))