wyglądają właśnie tak ? A może tylko mi się zdaje? Może zdaje mi się ,bo Lutowisk w nocy jeszcze nie widziałam w pełnym wymiarze.Widziałam je natomiast w lipcowym słońcu i upale, i słyszałam w stukocie arabów i hucułów razem wziętych, i w cieniu macew, rześkości tarasów u Jagody z Magody .
I po tym widzeniu ,wąchaniu i smakowaniu zaczęły pojawiać mi się pod powiekami takie nocne wyobrażenia Lutowisk. Najpierw we fragmencie, potem w całości , często i bardzo często na dodatek.
W końcu musiałam to namalować,by poczuć jeszcze raz ten zachwyt ,te emocje i powietrze przesiąknięte czymś co lubię bardzo. Takie przesiąknięcie,przenikanie i COŚ w powietrzu wyczuwam w Nowicy i w naszej Pagorzynie też . Każde miejsce inne.Żadnego z nich nie można do siebie porównać. Pachnie inaczej, zieleni się inaczej,nieba i góry nad każdym z nich inne.Ale czuć to coś od czego ja dostaję brzuchu - motyli,a pod powiekami mam obrazki,które malować po prostu muszę,bo spokoju mi nie dają.Albo dzięki nim odzyskuję spokój?
Miękko, spokojnie, bez kresu - czuję uporczywą tęsknotę za TYM miejscem - raz poznane zostaje głęboko w podświadomości i przyzywa jak wilka do lasu....
OdpowiedzUsuńNela, idealnie zamknęłaś ten stan w słowach.Dziękuję
UsuńSliczny konik!
OdpowiedzUsuńA Lutowiska i okolice - tak, mysle, ze tak mniej wiecej moga wygladac noca. Spedzilam teraz tydzien w (Pi razy oko) tamtych stronach, w Wetlinie. I bardzo mi ten obrazek pasuje :)
Diable -w - buraczkach dziękuję. CZyli wyobraźnia tym razem nie wyprowadziła mnie na manowce :-) uffff......
UsuńEj a ja wczoraj tu komentarz zamieściłam i go nie ma.... a może to prostu mój internet się skończył? W każdym razie było o tym, że ... Lutowiska nie zdołały wycisnąć ze mnie takich achów i ochów ale Nowica to zupełnie Inna Bajka :-) Ściski!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! ;)
OdpowiedzUsuń