czwartek, 28 czerwca 2012

jarmarkowy weekend

Zaczyna się .Jarmarkowe lato.:-) W sobotę będziemy na JArmarku Świętojańskim w Bydgoszczy ,w niedzielę w podpoznańskich Dziekanowicach na imprezie ,która nazywa się Żywy Skansen. O klimacie bydgoskiego jarmarku pisałam w zeszłym roku .W tym mają być dodatkowe atrakcje w postaci 5 Międzynarodowym Spotkaniom Artystów Ulicznych Bydgoszcz Buskers Festival 2012 .Już się cieszę .Bardzo :-))))))))

Skansen w Dziekanowicach w moim mniemaniu należy do jednych z ładniejszych w Polsce.
 Wieś jakby żywcem wyjęta z dawnych czasów.






Piękne wiejskie ogrody, dwór z sadem .No i wiatraki ,które zapraszają już z trasy Gniezno - Poznań .Cieszę się na spotkania z ludźmi ,na rozmowy .Już planuję ,że z Bydgoszczy obowiązkowo przywiozę wiklinowe kosze - krzywulce. Od Dziadziusia.Z Dziekanowic zaś kamionkowe garnki . No i pewnie jakieś niespodzianki ;-)  Serdecznie zapraszamy. Mam nadzieję do  zobaczenia :-))))

wtorek, 19 czerwca 2012

a w dwunastym numerze "Świerszczyka"....

kierunek wakacje. I moje ilustracje .







 Też bym chciała jak król Edward z tekstu Zofii Staneckiej .Tak bez planowania spakować najpotrzebniejsze rzeczy nasze i chłopaków i ruszyć przed siebie.Najlepiej na perliczce.Choć na chwilę .Nabrać dystansu ,perspektywy, nasycić oczy innym.  Ale już słyszę pomiaukiwania , poszczekiwania i pokokiwania - A my to co ? Nam się nie należy? Że niby my mamy zostać i pilnować WASZEGO dobytku ? Ładne rzeczy ,ładne rzeczy. O co to to nie .

No właśnie . I jak tu być jednocześnie wolnym na co dzień i wolnym w wakacje ?
A Świerszczyk polecam ,bo w środku i Mamrotek, i Bajetan, i wakacyjny konkurs i.....

czwartek, 14 czerwca 2012

"kiedy przyjdzie ....


..... ten czas ,że będę miał same siwe włosy , pomarszczoną twarz ,zwiotczałe ciało ,chciałbym umieć to doceniać .Bo siwe włosy to przecież  ileś tam tysięcy udanych wyjść z trudnych sytuacji.Siatka zmarszczek na twarzy to mapa moich  wszystkich uśmiechów. Zwiotczałe ciało pozwala na powolniejsze przyglądanie się zmieniającemu się światu . W czasach usilnej potrzeby odmładzania i dążenia do zaistnienia , mam wrażenie ,że ludzie nie chcą dojrzeć i cieszyć się tym co przychodzi z wiekiem .Że wcześniej ,kiedy na to czas nie dbają o  te uśmiechy, o ciepłe relacje np. z dziećmi , .Że nie umieją wyjść ze schematów w stylu   to nie wypada,tamto nie na czasie , teraz tak się nie myśli "- szeptał  Kot, za każdym razem,  gdy przyglądał się Franciszce  .Ciekawe- czy dlatego była inna ,bo wewnątrz zachowała młodą duszę ? Czy dlatego była inna ,bo jej dusza była stara?
Franciszka  zaś  cieszyła się chwilą .Właśnie zakładała wrotki albo łyżworolki .Jeszcze moment a rozłoży  ręce i...poczuje  jak jest ponad .
Ponad
              starością ,
                                 młodością ,
                                                          wypadaniem
                                                                                         i niewypadaniem.


 Było lekko .Bardzo lekko.Nawet kotu.